powrót



4 XI - wycieczka na Babią Górę, widok na Tatry





w centum Lodowy Szczyt






3 XII, wycieczka do Doliny Kościeliskiej, zjechaliśmy z Siwej Przełęczy
tu Mariusz przekopuje się przez nawis










30 XII - świt w Gorcach





widok z okolic Turbacza na Czoło Turbacza





Tatry spod Turbacza






14 I - jedyna tej zimy akcja z liną i dziabami
Skalnate Pleso - podchodzimy pod Huńcowski Szczyt





nasz cel: lewy żleb południowej ściany Huńcowskiego Szczytu WHP 3372





lodowy prożek





kuluar z góry





zmierzch ze Sławkowskim Szczytem w tle






27 I - podejście na Salatyńską Przełęcz
ten zjazd zaliczam do nieudanych - wskutek wywrotki na twardym, jedna narta wypięła się i uciekła 2/3 żlebu
na szczęście ja się zatrzymałem, a narta odnalazła u wylotu żlebu





4 II - Przełęcz pod Kopą, nie ma warunków na nic wyżej (3 lawinowy), a pogoda jak widać





12 II - ferie z rodziną w Szlachtowej koło Szczawnicy
idziemy na Durbaszkę





piękny poranek na pogórku powyżej Szlachtowej





zbliżenie na Tatry





świetlista ściana - Sokolica w jednej linii z Trzema Koronami





Wysoki Wierch





25 II - w świetnym puchu zjeżdżamy spod Giewontu - tutaj w tle Długi Giewont





drugi zjazd z Kopy Kondrackiej






3 III - dolina Staroleśna





Spąga z Czerwonej Ławki





Mały Lodowy Szczyt, na nartach zjechałem parę metrów poniżej Czerwonej Ławki





przyszła chmurka i spadło z niej parę płatków śniegu, akurat odpoczywaliśmy i płatki spadły na ślizg narty - tak to wygląda z bliska






25 III - podejście na Koprowy Szczyt









Wyżnia Koprowa Przełęcz





i Koprowy Szczyt





zjechaliśmy gdzieś pomiędzy szczytem a przełęczą w kierunku doliny Hlińskiej
tutaj widok z Wyżniej Koprowej Przełęczy na nasz następny cel - Szczyrbski Szczyt









cały żleb był przedeptany, a śnieg miękki













najwęższe i chyba najstromsze miejsce













na szczycie





zjechaliśmy na zachód do Doliny Młynickiej,
na dole zorientowałem się że mój aparat został na szczycie przy robieniu wspólnego zdjęcia!
idę więc z buta jeszcze raz na szczyt gdzie odnajduję zgubę :)
na zdjęciu widać mnie w połowie podejścia





7 IV - idziemy w kierunku Wołowego Grzbietu
w tle Ciężki Szczyt













dochodzimy na grań a pogoda się psuje





na szczęście chwilę później chmury się rozeszły
zjechaliśmy (prawdopodobnie) z Wołowej Przechyby - szerokiej przełęczy
widocznej tu na lewo od charakterystycznych Wołowych Rogów









to był mój ostatni zjazd tej zimy - cały kwiecień był bardzo ciepły, śnieg zaczął szybko znikać



powrót