|
mój ulubiony widok na podejściu do Batyżowieckiej Doliny  ściana Batyżowieckiego przysłonięta przez Kościółek   charakterystyczna wielka nyża koło ściany i na lewo od niej widoczny nasz filar którym biegnie droga Kuffy   Wojtek wbija się w ścianę, ale droga od początku nam się nie podoba, jest bardzo krucho - taka skalna biblioteka  zimno  z małymi przygodami (Jancio odpada z chwytem) docieramy do stanowiska zbudowanego w trzech haków  teren powyżej nie wygląda ciekawie, nie da się założyć punktu wysyłowego  po krótkiej naradzie, podejmujemy jedyną słuszną decyzję - wycof, na stanie zostają 3 haki  uwaga!!! jak później sprawdziliśmy, poszliśmy zgodnie z poniższym zdjęciem ze strony tatry.nfo.sk tymczasem okazało się że droga Kuffy (nr 9 na poniższym zdjęciu) jest źle wrysowana, według tego zdjęcia startuje systemem pęknięć na prawej ścianie filara - które to pęknięcia okazały się być bardzo kruche  zamiast tego należy iść zgodnie z opisem Paryskiego (WHP 1599): "Wejście w skały nieco na prawo od krawędzi naszego filara. W górę filarem trzymając się blisko jego krawędzi (raz z jednej, raz z drugiej strony)..." poniżej kolegi który poszedł zgodnie z WHP i nie narzekał na kruszyzne, wg Paryskiego droga jest "bardzo eskponowana i piękna o pewnej skale"  dochodzi południe, zamiast wracać do auta pokonani przez ścianę, idziemy na Wschodnią Batyżowiecką Przełęcz skąd prowadzi grań na Zadni Gerlach   pogoda na przełęczy nie zachęca do akcji, ale humory dopisują :)  po północnej stronie grani występują oblodzenia, ostrożne ruchy wymagane   niezdobyty Batyżowiecki Szczyt  grań się spiętrza, dalej idziemy z liną    na Zadnim Gerlachu pojawia się słońce :)  Zadni Gerlach - panorama 360 stopni - kliknij aby powiększyć   przez Przełęcz Tetmajera idziemy dalej na najwyższy szczyt Tatr       najwyższy bald w Tatrach i całej centralnej Europie ;)  szczytowanie  długie i niełatwe zejście przez Batyżowiecką Próbę       |