powrót
pomimo nienajlepszych prognoz, jedziemy do doliny Wielickiej zachęceni informacją o dobrych warunkach lodowych
wychodzimy z Tatranskej Polianki - widok na Gierlach i Kończystą

hotel Śląski Dom

idziemy pod lód Orolin, gdzieś wysoko łazi sobie kozica

lód jest krótki i łatwy, pokonujemy go wiele razy różnymi wariantami


dookoła szaro

po rozgrzewce wybieramy się na Sopel (WI 5). W przewodniku piszą,
że to jeden z najpiękniejszych tatrzańskich lodów
początkowa łatwa część wyprowadza pod sopel który "staje dęba"





na wygodnej półce pod soplem zakładam solidną asekurację

... i rozpoczynam zmagania z pionową sekcją

niestety brakuje sił i zawisam na lonżach :(

nie poddaje sie i próbuję pokonywać trudności po kawałku

ostatecznie po kilku przerwach na odpoczynek udaję mi się wyjść ponad pion

jeszcze tylko zjazd i wracamy do domu

powrót